Burza w szklance wody? Górowo Iławeckie decyduje o Milionach i... zasypanej ścieżce!
Sensacyjne obrady w Górowie Iławeckim: Miałkie sprawy obok milionowych decyzji – Kto zyska, kto straci?
Mieszkańcy Górowa Iławeckiego na skraju emocji! XVI Sesja Rady Miasta przyniosła ze sobą nie tylko miliony na nowe projekty, ale i gorące spory o… ścieżkę! Czy Twoje pieniądze są dobrze wydawane? Kto tak naprawdę rządzi miastem? Dowiedz się, zanim będzie za późno!
„Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą” – mówi stare porzekadło.
Ale w Górowie Iławeckim, drodzy Czytelnicy, podczas ostatniej sesji Rady Miasta wióry latały w powietrzu gęsto, a decyzje, które zapadły, mogą wywrócić życie mieszkańców do góry nogami! Dnia 16 lipca 2025 roku, choć burmistrz był nieobecny, radni podjęli kluczowe uchwały, które, jak to w życiu bywa, mają swoje blaski i cienie.
Milionowe Wachlarze i Ekologiczne Nadzieje:
Na pierwszy ogień poszedł budżet miasta na 2025 rok. I tu dzieje się! Dochody zwiększyły się o ponad 5 tysięcy złotych, co daje nam sumę niemal 45 milionów złotych! Wydatki? Też w górę, do przeszło 47 milionów! Deficyt w wysokości 1,3 miliona złotych ma być pokryty kredytem i „wolnymi środkami”. Brzmi to poważnie, ale co to oznacza dla Malinowskiego?
Z tych pieniędzy sfinansowane zostaną dwa intrygujące projekty ekologiczne. Pierwszy, „Halo tu Ziemia” za niemal 39 tysięcy złotych, to edukacyjna bomba dla dzieci i młodzieży (7-17 lat). Warsztaty, konkursy, wycieczki – wszystko, aby młodzi Górowianie pokochali ekologię. Czy to realna szansa na lepszą przyszłość dla naszych dzieci, czy tylko kolejny „projekt” na papierze? Z pewnością, inwestycja w edukację ekologiczną niesie za sobą potencjał budowania świadomego społeczeństwa, ale prawdziwe efekty zobaczymy dopiero po latach. Z drugiej strony, każdy grosz wydany na młodzież to inwestycja, która może zaprocentować w przyszłości w postaci bardziej odpowiedzialnych obywateli.
Drugi projekt, „Lokalni ekoinicjatorzy” za 26,5 tysiąca złotych, to propagowanie ochrony środowiska poprzez radio, telewizję i warsztaty. Czy to skuteczna forma dotarcia do mieszkańców, czy tylko kolejna audycja, która przeleci bez echa? Media mają ogromną moc wpływu, a kampanie edukacyjne mogą realnie zmienić nawyki, ale ich skuteczność często zależy od kreatywności i zaangażowania twórców. Pamiętajmy, że każda taka inicjatywa to także koszt, który ponoszą podatnicy.
Tajemnica zasypanej ścieżki, czyli gdy prywatne zderza się z publicznym:
Emocje podgrzał wniosek dotyczący… zasypanej ścieżki przy ul. gen. Józefa Bema! Mieszkańcy domagali się wyjaśnień, ale komisja uznała wniosek za bezzasadny. Okazało się, że „ścieżka” znajdowała się na prywatnej drodze wewnętrznej, a działania były zgodne z prawem. Miasto zaproponowało nawet materiały na alternatywną ścieżkę.
I tu pojawia się kluczowe pytanie: czy radni powinni poświęcać czas na tak szczegółowe sprawy prywatne, czy skupić się na inwestycjach strategicznych? Z jednej strony, słuchanie mieszkańców jest ich obowiązkiem i buduje zaufanie, z drugiej – takie detale mogą rozmywać uwagę od poważniejszych problemów miasta. Nieprzyjęcie wniosku, choć słuszne w świetle prawa, może pozostawić poczucie niesprawiedliwości wśród części mieszkańców, zwłaszcza jeśli nie rozumieją złożoności prawnych aspektów własności prywatnej. Brak jasnej, skutecznej komunikacji w takich sytuacjach może prowadzić do niepotrzebnych napięć społecznych.
Inwestycje Drogowe na rozdrożu – Czy będą nowe drogi?
Na koniec, w punkcie „sprawy różne”, poruszono temat inwestycji drogowych. Ulice Lidzbarska i Nowa są zaawansowane w 40-50%, a zakończenie prac przewidziane jest na jesień. Ale co z nowymi inwestycjami? „Brak planów, chyba że Rada Miasta znajdzie środki” – tak brzmiała odpowiedź.
To jest prawdziwy dylemat. Mieszkańcy czekają na równe drogi, a miasto szuka funduszy. Czy radni są wystarczająco kreatywni w pozyskiwaniu dofinansowań, czy raczej czekają na gotowe rozwiązania? Brak perspektyw na nowe drogi to realny koszt dla mieszkańców, zwłaszcza dla tych, którzy codziennie mierzą się z dziurami i nierównościami. Z drugiej strony, budowanie dróg to ogromne obciążenie dla budżetu, a poszukiwanie optymalnych rozwiązań finansowych jest kluczowe.
Ta sesja Rady Miasta w Górowie Iławeckim, choć na pierwszy rzut oka wydaje się rutynową formalnością, jest niczym soczewka skupiająca najważniejsze wyzwania, przed którymi stoi lokalny samorząd. Z jednej strony, mamy ambitne plany ekologiczne i zmiany w budżecie, które mogą przynieść realne korzyści. Z drugiej strony, wciąż pojawiają się problemy komunikacyjne i konflikty interesów, jak w przypadku zasypanej ścieżki. Kluczem do sukcesu wydaje się być nie tylko podejmowanie słusznych decyzji, ale i jasna, transparentna komunikacja z mieszkańcami. Bez tego, nawet najlepsze inicjatywy mogą utonąć w morzu niedomówień i braku zaufania. Przyszłość Górowa Iławeckiego zależy od tego, czy radni zdołają połączyć strategiczne myślenie z realnymi potrzebami mieszkańców, zachowując przy tym czujność na to, JAK idzie każda złotówka ze wspólnej kasy.
Oprac. NMG