Kurs na sukces czy podróż donikąd? Jak Branżowe Centra Umiejętności zderzają się z polską rzeczywistością
Dostępność kontra Wykluczenie: Szanse i Wyzwania Branżowych Centrów Umiejętności na Warmii i Mazurach
Bezpłatne szkolenia szansą na nowe kwalifikacje? Na Warmii i Mazurach szlachetna idea Branżowych Centrów Umiejętności napotyka na barierę nie do przejechania – dosłownie! Sprawdź, dlaczego mieszkańcy niektórych gmin są wykluczeni z rządowego programu.
"Gdzie kończy się nadzieja, a zaczyna rzeczywistość? Czasem najlepsze intencje zderzają się z prozą życia."
Inicjatywa utworzenia Branżowych Centrów Umiejętności (BCU) w ramach Krajowego Planu Odbudowy, promowana przez Minister Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz (PL2050) z Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, to bez wątpienia ambitny projekt. Jego głównym celem jest bezpłatne dostosowanie kwalifikacji mieszkańców regionów do potrzeb lokalnych branż, co w zamyśle ma być remedium na wysokie bezrobocie. Na Warmii i Mazurach, gdzie problem ten jest szczególnie dotkliwy, idea ta wydaje się być systemowym rozwiązaniem. Jednak, jak często bywa, szlachetne założenia zderzają się z twardą rzeczywistością, a koszty społeczne i materialne mogą przewyższyć początkowe korzyści.
Weźmy na przykład mieszkańców Górowa Iławeckiego – miasta i gminy (27,4 km od przystanku kolejowego Pieniężno), gdzie przemysł meblarski i drzewny (tartaki) stanowią istotną część lokalnej gospodarki. Utworzone 30 kwietnia 2025 roku BCU dla przemysłu meblarskiego w Reszlu (10,7 km od przystanku kolejowego Sątopy-Samulewo), przy ul. Wojska Polskiego 3a, oferuje szereg bezpłatnych szkoleń dla dorosłych, uczniów, nauczycieli i studentów. Na pierwszy rzut oka – idealne dopasowanie do lokalnych potrzeb. Problem pojawia się jednak, gdy zaczniemy analizować możliwości dojazdu.
Dla osób dysponujących własnym samochodem, dotarcie do oddalonego 60 km Reszla nie stanowi większego problemu. Co jednak z tymi, dla których samochód jest luksusem lub niemożliwością z przyczyn ekonomicznych czy zdrowotnych? Rozkład jazdy komunikacji zbiorowej maluje obraz skrajnego wykluczenia. Dojazd z Górowa Iławeckiego do Reszla zajmuje ponad cztery godziny, z koniecznością przesiadek w Olsztynie i Biskupcu. Powrót to podobna odyseja, trwająca blisko cztery i pół godziny która zaczyna się przed dotarciem na docelowe miejsce. Oznacza to, że sam czas spędzony w podróży może przewyższyć długość samych zajęć. Kto może sobie pozwolić na taką logistykę, czy innych obowiązków na większą część dnia?
Podobne wyzwania stwarzają inne BCU w regionie. Przykładem jest centrum dla bioenergetyki w Swarożynie (utworzone 30 czerwca 2025 roku), oddalone o 185 km. Podróż autobusami z pociągiem, tam i z powrotem to niemal cały dzień spędzony w drodze, z wieloma przesiadkami, co skutecznie zniechęca potencjalnych beneficjentów. Nawet „najbliższe” BCU dla branży modowej, oddalone o 153 km w Gdańsku, choć oferuje nieco krótszą podróż powrotną, nadal wiąże się ze znacznym kosztem czasu i pieniędzy (dojazd 12+60 zł, powrót od 60 zł).
Brak zainteresowania ze strony lokalnych samorządowców czy marszałka województwa Marcina Kuchcińskiego (PO) w kontekście rozwiązań transportowych jest alarmujący. Szlachetna idea bezpłatnego szkolenia w zderzeniu z wykluczeniem transportowym staje się iluzoryczna. Inwestowanie w nowoczesne centra, bez zapewnienia realnego dostępu do nich, przypomina budowanie autostrad bez zjazdów. To marnowanie publicznych środków i, co gorsza, tworzenie fałszywych nadziei wśród tych, którzy najbardziej potrzebują wsparcia.
Wnioski płynące z analizy sytuacji są jasne: jeśli rządowe programy mają realnie wspierać rozwój i niwelować dysproporcje, muszą być osadzone w lokalnej rzeczywistości. Bez uwzględnienia barier, takich jak te transportowe, nawet najlepiej zaplanowane inicjatywy mogą pozostać jedynie pięknymi ideami na papierze. Pytanie brzmi, czy uda się znaleźć pragmatyczne rozwiązania, które pozwolą mieszkańcom Warmii i Mazur czerpać pełne korzyści z Branżowych Centrów Umiejętności, czy też projekt ten pozostanie świadectwem niezrozumienia potrzeb i możliwości obywateli.
Sukces programów takich jak Branżowe Centra Umiejętności zależy nie tylko od ich merytorycznej wartości, ale przede wszystkim od dostępności. Inwestycje w infrastrukturę edukacyjną muszą iść w parze z inwestycjami w infrastrukturę transportową (autobusy dojazdowe do najbliższego pociągu), aby szanse na rozwój były realne dla wszystkich, niezależnie od miejsca zamieszkania czy statusu materialnego. W przeciwnym razie, zamiast budować przyszłość, pogłębiamy wykluczenie.
Oprac. NMG
Źródło danych rozkładów jazdy za portalem "e-podroznik.pl"
Fot. ilust. wgospodarce.pl - Powstaną branżowe centra umiejętności. Prezydent podpisał nowelizację ...